W ostatnią niedzielę 5 grudnia doszło do groźnego wypadku na stoku w Białce Tatrzańskiej. Dosyć poważnych obrażeń doznała 35 letnia narciarka z Krakowa, w którą wjechał pijany narciarz. Za spowodowanie wypadku grozi mu kara do roku pozbawienia wolności.
Narciarce pierwszej pomocy udzielił dyżurujący w tym czasie na stoku Białki ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, po czym została przewieziona do szpitala. Mieszkanka Krakowa w spowodowanym wypadku doświadczyła złamania barku, stłuczenia głowy i wstrząśnienia mózgu.
Sprawdzą całego zajścia jest 47-letni mieszkaniec Śląska. W wydychanym powietrzu mężczyzna miał ponad dwa promile alkoholu. Zostanie mu postawiony zarzut umyślnego uszkodzenia ciała, za co grozi rok pozbawienia wolności. Pomimo iż na stokach spożywanie alkoholu nie jest zabronione, to w tym przypadku będzie to czynnik obciążający.
Jeżeli nie macie pomysłu na weekend zapraszamy do Kotelnicy Białczańskiej.
Pierwszy polski przygodowy Bieg Narciarski Pod Górkę już wkrótce w Białce Tatrzańskiej.